czwartek, 31 lipca 2014

38 tydzień ciąży


Witajcie !

Właśnie rozpoczęłyśmy 38 tc i raczej do 40 tc nie dotrwamy. Dzisiaj miałam wizytę u lekarza, miałam dostać skierowanie na CC związku z tym że mała jednak się nie odwróciła nadal pozostaje w położeniu miednicowym ale... zamiast skierowania na CC dostałam skierowanie do szpitala ! Niestety od jakiegoś czasu puchną mi nogi co jest powiedzmy sobie jakąś normą w tym okresie roku i tym okresie ciąży jednakże do puchnięcia dołączył świąd zarówno na stopach jak i rękach oraz na brzuchu. Dostałam spis badań i z wyników okazało się że mam cholestazę ciążową  związku z czym moja pani doktor nakazała od razu zgłosić się do szpitala. Tak też zrobiłam, po zrobieniu KTG lekarze odesłali mnie do domu i kazali wrócić jutro rano i najprawdopodobniej zostawią mnie już na oddziale do czasu porodu. Czy się stresuje ? Generalnie nie, wiem że z małą wszystko w porządku a prócz tego cieszę się że to już ! Boli mnie jednak fakt że jednak mała się nie odwróciła i czeka mnie CC ponieważ bardzo chciałam urodzić ją naturalnie. No cóż, takie życie. Na dobrą sprawę i tak miałabym cesarkę przez tą nieszczęsną cholestazę. Moja znajoma ostatnio stwierdziła że chyba nawet lepiej że tak to wyszło bo wie że mam niski próg bólu i mogło by się to źle skończyć dla wszystkich wokół - jestem typem panikary ! :) Więc ktoś tam u góry po prostu zrobił tak by nie dopuścić do tragedii :D To dziwne, ale rzeczywiście jestem mało odporna na ból, a mimo to nie bałam się porodu naturalnego.  Następny post już pewnie po porodzie :) 

Pozdrawiam

wtorek, 22 lipca 2014

Pokoik naszego maleństwa


Witajcie !

Rozszalałam się z tymi postami, ale doszłam do wniosku że trzeba wykorzystać tą werwę :)
Tak więc dziś podzielę się z Wami obiecanymi już dawno zdjęciami pokoiku. Generalnie wszytko jest już gotowe, brakuje jedynie kilku elementów dekoracyjnych. Starałam się by wszystko było w pastelowych kolorach w których jestem zakochana - ciekawe czy moje dziecko też :D Tak jak już kiedyś wspominałam mebelki są takie uniwersalne ponieważ chcielibyśmy by posłużyły naszemu maleństwu przez najbliższe lata. Mała póki co nie będzie spała w swoim pokoiku, ma oddzielną kołyskę w sypialni (zdjęcie w najbliższym czasie) nie mniej jednak jak nieco podrośnie chciałabym by spała w swoim łóżeczku w swoim pokoiku :) Zobaczymy jak nam to wyjdzie !
Włożyliśmy w ten pokoik mnóstwo serca oraz wysiłku. Bez pieniędzy też by się nie obyło, bo pokój musieliśmy zrobić od podstaw (podłoga, ściany) ale warto było ! :)
Poniżej efekty :












Pozdrawiam :*

poniedziałek, 21 lipca 2014

Bycie matką w młodym wieku a społeczeństwo


Witajcie !

Dotychczas starałam się odchodzić od tego tematu ale nastąpił dzień w którym doszłam do wniosku że temat ten istnieje i czas o nim wspomnieć. Mam 18 lat w październiku obchodzę 19 urodziny i niebawem zostanę mamą. Jakkolwiek to brzmi moje dziecko było planowane i jest spełnieniem marzeń zarówno moich jak i mojego męża. Od samego początku dbam o siebie o maleństwo. A mimo to wciąż mam wrażenie że zrobiłam coś najgorszego w swoim życiu - śmiałam w tak młodym wieku dać komuś nowe życie. Nie jest to moje stwierdzenie lecz ludzi których spotykam na swojej ścieżce życiowej. Nikt dotychczas nie śmiał powiedzieć mi tego prosto w twarz, ale przecież pewne rzeczy w końcu do mnie docierają. Tu nasuwa się pytanie, skąd w ludziach tyle zawiści ? Czy to ze mam tyle lat a nie więcej oznacza że jestem już na wstępie skreślona ? Dla sprostowania - mój mąż już daaaawno nie jest nastolatkiem, bliżej mu do trzydziestki a i ja nie czuje się na swój wiek psychicznie jestem dużo dojrzalsza ale fakt że wyglądam tak młodo budzi nie małe zdziwienie w ludziach. Najczęściej wyraz twarzy mówi "pewnie pamiątka z zakrapianej imprezy". Co najlepsze najczęściej spotykam się z taką reakcją u ludzi w mieście, nie na jakiejś wsi zabitej dechami tylko często są to ludzie którzy wyglądem przypominają ludzi na poziomie a tu taka niespodzianka. Celowo napisałam ludzi, bo nie są to tylko starsze panie, ale też młode kobiety czasem nawet z dziećmi. 

Kiedyś idąc chodnikiem pewna pani była tak zapatrzona na mój brzuch że chyba nie zauważyła że idzie całym środkiem. Na co mój mąż "jak się już tak pani patrzy na ten brzuch to wypadało by się zsunąć z drogi" oczywiście komentarza brak. Z reguły nie reaguje na to co się wokół mnie dzieje, ale chciałabym aby wszyscy wiedzieli że wiek to nie wszystko. Owszem może jestem młoda, ale staram się by moje dziecko miało wszystko co najlepsze. Moja przyszłość stoi pod znakiem zapytania, nie mam pracy do której wrócę po ciąży i będę zarabiać miliony na prywatne szkoły dla mojego dziecka. Ale przecież na wszystko mam jeszcze czas, a mała jest tylko motywacją do tego by zapewnić jej jak najlepszy start. A dla swojego dziecka chcę by najlepszą matką, nie idealną bo tacy rodzice nie istnieją ale przede wszystkim kochającą i dobrą. Nigdy nie pozwolę na to by moje dziecko czuło się gorsze przez to że ma młodą mamę wręcz przeciwnie chcę aby było dumne że jej mama podjęła tak wiele wyrzeczeń by ona mogła znaleśc się na tym świecie. Bo przecież wciąż mam te naście lat i owszem cieszyły mnie imprezy wypady ze znajomymi ale przyszedł czas że umiałam się z tym pożegnać na rzecz macierzyństwa. Nie chcę by to zabrzmiało w ten sposób ze dziecko to jakiś problem, skądże. Wręcz przeciwnie, we wszystkim trzeba znalesc czas dla siebie, ale pewne zachowania zobowiązują już na zawsze i bynajmniej nie ma tu miejsca na nastoletnie zagrywki. Dlaczego skąd wciąż w naszym społeczeństwie tyle stereotypów ?

Pozdrawiam i dorzucam fotkę z niedzieli - czy tylko mi tak gorąco ? :)


piątek, 18 lipca 2014

36 tydzień ciąży


Witam !



Postanowiłam być na bieżąco i bez większych przygotowań napisać co tam u Nas w trawie piszczy :)
W wtorek oficjalnie zakończyliśmy remont sypialni, pozostała jeszcze łazienka. Ale to sprawa drugorzędna ponieważ mamy drugą więc czas na skończenie jej mamy. Właściwie chodziło głównie o sypialnie, musieliśmy pomalować ją i położyć nową podłogę. Teraz czas na meble. Niestety mój mąż w środę musiał wyjechać w delegacje i wiem że teraz wszystko będzie się bardzo wlekło ale na szczęście to co najważniejsze jest już zrobione. Powiem szczerze że jest mi bardzo ciężko z tym że musiał wyjechać akurat teraz. Co prawda wrócił wczoraj (piątek) więc nie była to długa rozłąka ale w poniedziałek znów wyjeżdża i wróci dopiero w sobotę. Niestety taki stan rzeczy będzie trwał min. miesiąc ! Nie mogę się z tym pogodzić, co prawda obiecał że weźmie sobie wolne na czas zbliżającej się daty porodu ale przecież urodzić mogę zarówno dwa tyg przed jak i dwa tyg. po terminie ! Wiadomo, są znajomi rodzina, nie zostaje sama ale od 2 lat byliśmy cały czas razem dodatkowo na wszystkie wizyty u ginekologa, warsztaty itp. chodziliśmy też zawsze razem. Do tego nie czuję się najlepiej, te upały mi nie służą. Nogi mi puchną, niestety puchną mi od dawna ale teraz w zwiększonej dawce. Muszę kupić nowe buty, bo wszystkie dotychczasowe (nawet japonki!) są za małe. Niestety wypróbowałam wiele sposób i żaden nie jest skuteczny.
Ehh ciężka ta końcówka, dotychczas tryskałam energią cieszyłam się z każdej chwili a teraz po prostu wszystko mnie dobija. To czekanie, ta nie moc że z niczym nie mogę sobie sama poradzić i do tego to gorąco...

W czwartek miałam pierwsze KTG, wszystko wyszło w porządku. Niestety mała nadal się nie odwróciła. W przyszłym tyg. mam kolejną wizytę, wtedy też podejmiemy konkretną rozmowę z moją panią ginekolog co dalej. 

Tak odnośnie wyjazdu mojego męża, nie było go 3 dni a chodzę taka szczęśliwa że wrócił jakby go nie było co najmniej  3 lata. Chodzę taka wytęskniona, każe się całować  przytulać na zaś, nie przypuszczałam że tak się zżyliśmy, że będzie mi tak ciężko bez niego. Oczywiście każdy wieczór przed snem był ryk do telefonu żeby wracał. Jeśli tak dalej pójdzie, zamkną mnie w psychiatryku. Ale to nie moja wina że tak go kocham, ze wzajemnością :)
Pierwszy sms po wyjeździe "już mi się znudziła delegacja, ja chcę do Was. Nie ma nic gorszego niż tęsknota". Kochany mój.
Rozpisałam się dziś niesamowicie, następnym razem postaram się krócej :)

Pozdrawiam 






sobota, 12 lipca 2014

35 tydzień ciąży.


Witajcie !
 
Właśnie wkroczyliśmy w 35 tydzień, a liczba ta przypomina mi o tym że poród tuż tuż...
Do planowanej daty porodu pozostało dokładnie 33 dni, w czwartek jednakże okaże się czy nie będzie to wcześniej. Niestety nie wszystko w życiu jest tak jak się chcę i okazuje się że nasze maleństwo nadal ułożone jest pośladkowo. Nie tracę jednak nadziei i mam nadzieje ze się odwróci, jeśli nie to czeka mnie cesarskie cięcie. Możecie wierzyć lub nie, ale kiedy moja pani ginekolog mi to oznajmiła to łzy stanęły mi w oczach, ponieważ od samego początku stawiałam na poród naturalny. Zupełnie nie rozumiem kobiet które opłacają danych lekarzy tylko po to by dostać wskazanie na CC. Ja boje się tego bardziej niż porodu naturalnego, trzeba pamiętać o tym iż mimo wszystko to jest jednak poważna operacja. Obawiam się tego jak to będzie, bardzo chciałam zajmować się małą od samego początku. Nie lubię być od kogokolwiek zależna, jednakże po takim zabiegu może być to ciężkie... Liczę na to że coś się jeszcze zmieni :)

Podczas poniedziałkowej wizyty mała ważyła 2300 g, sporo nadgoniła przez ostatnie tyg. bo dotychczas była taką kruszynką :)
W tamtym tyg. zaliczyliśmy również sesje brzuszkową, poniżej kilka zdjęć.
Resztę zachowam dla siebie :)

Pozdrawiam !



A tutaj kilka fotek z instagrama :
Zachęcam do śledzenia :)







środa, 9 lipca 2014

Pielęgnacja ciała w ciąży.


Witajcie !

Tak jak obiecałam w poprzednim poście, poruszę dziś temat pielęgnacji ciała w ciąży. Jedną z rzeczy której chcą uniknąć przyszłe mamy są rozstępy ja również jestem w tej grupie i już od samego początku starałam się dbać o to by to mnie nie dotyczyło. Jak na razie w naszej 34 - tyg. przygodzie rozstępów brak ! Jeśli coś się zmieni, dam znać ! ;-) Oczywiście nie osiągnęłabym tego efektu bez odpowiednich
 preparatów oraz diety.
Najważniejsza moim zdaniem jest SYSTEMATYCZNOŚĆ, bez względu na to jaki miałam ciężki dzień smarowałam swoje ciało dwa razy dziennie, od 30 tyg. robię to nawet 3 razy dziennie.
Szczególnymi miejscami narażonymi na rozstępy są : brzuch, uda, pośladki oraz piersi.

A oto kilka preparatów które udało mi się przetestować podczas tego okresu, znalazły się też tutaj preparaty niekoniecznie na rozstępy ale o nich też warto wspomnieć. O każdym produkcie mam swoje zdanie zatem zapraszam do krótkiej lektury :)


Cały arsenał :)


 1. Lirene Będę Mamą serum zapobiegające rozstępom, w kwesti działania się nie wypowiem. Kupiłam go na początku ciąży, zużyłam pół opakowania i zrezygnowałam z dalszej współpracy z tym kremem. Niestety strasznie się "lepi" oraz roluje na skórze, zapach ma przyjemny.

2. Bielenda Sexy Mama krem zapobiegający rozstępom, tutaj również nie wypowiem się na temat konkretnego działania ponieważ używam go od niedawna na zmianę z innym kremem, głównie na uda i pośladki. Jedyne co moge powiedziec to że bardzo dobrze się wchłania, nie roluje się na skórze (!) zapach ma taki sobie, ale skoro rozstępy od czasu kiedy go użytkuje nie wyszły, znaczy się że jest skuteczny :)


3. Babydream fur Mama olejek do pielęgnacji, uwaga tutaj rozpocznie się wychwalanie pod niebiosa. Używam tej oliwki od 4 miesiąca ciąży zazwyczaj na wieczór i efekt jest powalający. Olejek co prawda ciężko się wchłania ale a zazwyczaj po prostu rozbieram się wieczorem smaruje nim ciało i czekam jak wyschnie. Rano moja skóra jest bardzo nawilżona i przyjemna w dotyku. Olejek ma bardzo przyjemny zapach i jest mega wydajny. Dodaje do ciążowych must have :)

4. Mustela olejek przeciw rozstępom, od swojego poprzednika różni się ceną a działanie ma podobne. Z tym że szybciej się wchłania, ma wygodną pompkę dzięki czemu nie polewamy wszystkiego wokół a czego brakuje jego poprzednikowi (zapomniałam wspomnieć) zapach ma równie przyjemny, niestety nie jest aż tak wydajny jak olejek z babydream. Mimo to polecam !


5. Pharmaceris M Bustfirm ujędrniający krem do pielęgnacji biustu w okresie ciąży i karmienia, świetnie uelastycznia skórę, szybko się wchłania daje uczucie gładkiej skóry. Jest dość wydajny, myślę że pozostanie w mojej kosmetyczce również na czas karmienia. Jak najbardziej polecam !

6. Pharmaceris M Foliacti krem zapobiegający rozstępom, polecam polecam polecam - to tak na wstępie. Jest to krem którego używam najdłużej, to właśnie on głównie uchronił mnie przed rozstępami. Ma świetny zapach, szybko się wchłania nie roluje się, jest jednak mało wydajny i to jest jedyny minus ponieważ jedno opakowanie kosztuje w mojej aptece 47 zł i dotychczas zużyłam chyba z 5 opakowań ale z czystym sumieniem mogę stwierdzić iż nie były to pieniądze wyrzucone w błoto.


7. Ziaja Mamma Mia płyn do higieny intymnej, co prawda nie jest to krem na rozstępy ale myślę że warto tutaj o nim wspomnieć. Dotychczas używałam płynu marki Lactacyd i nigdy mnie nie zawiódł, ale gdy na początku ciąży szukałam produktów na rozstępy trafiłam na ten płyn. Oczywiście kupiłam i nie żałuje, nie jest drogi a ma bardzo przyjemny delikatny zapach, nie podrażnia i na pewno zostanie w mojej kosmetyczne jeszcze na czas połogu, albo i dłużej :) Ma kremową konsystencje, jest bardzo wydajny i ma rewelacyjną pompkę ! Polecam !

8. Babydream fur Mama balsam do kąpieli, kolejny produkt z tej serii który mogę śmiało polecić, ma świetny zapach (przypomina zapach dzidziusia) kremową konsystencje pozostawia skórę miękką i nawilżoną, jedyny minus - jest bardzo wodnisty dzięki jest mało wydajny.


Mam nadzieje że pomogłam w jakimś stopniu tym którzy wciąż szukają produktu dla siebie

Pozdrawiam !